Remisem 2:2(0:2) zakończył się sobotni mecz III ligi piłkarskiej rozegrany pomiędzy Lublinianką i Chełmianką.
Mecz rozgrywany na Wieniawie lepiej zaczęli nasi zawodnicy i już w 3 minucie meczu mogliśmy objąć prowadzenie. Dobrym podaniem ze środka boiska do wychodzącego na czystą pozycję Mateusza Olszaka popisał się Mateusz Tywoniuk. Napastnik biało-zielonych niezbyt dokładnie przyjął piłkę i został uprzedzony przez wybiegającego bramkarza Lublinianki, Marcina Mańkę. Cztery minuty później zdobyliśmy pierwszą bramkę. Rzut rożny wykonywał Oskar Wróbel, piłka wybita z pola karnego ponownie wróciła do naszego piłkarza, który ponowił dośrodkowanie. Udanym wejściem na piąty metr popisał się Marek Grzywna, uprzedził obrońców gospodarzy i strzałem głową umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Mańki. Po straconym golu, do ofensywy ruszyli piłkarze z Lublina, jednak w ciągu kilkunastu minut tylko dwa razy poważniej zagrozili naszemu bramkarzowi. W 23 minucie meczu, gdy piłka przelobowała Sergio Batatę uderzał Damian Ścibior, ale Budzyński był na posterunku oraz trzy minuty później, po prostopadłym podaniu do tego samego piłkarza znakomitą interwencją popisał się Krzysztof Bodziak, w ostatniej chwili wybijając piłkę na rzut rożny. Kolejne minuty były wyrównane i wydawało się, że takim rezultatem zakończy się pierwsza część spotkania. Nadeszła 38 minuta, piłkę z autu wrzucał Krzysztof Bodziak, ta trafiła do Piotra Wójcika, który zwodem minął jednego z piłkarzy Lublinianki i zdecydował się na uderzenie w stronę bramki z około 25 metrów. Niespodziewanie futbolówka minęła zaskoczonego Mańkę i pod poprzeczką wpadła do siatki. Na przerwę schodziliśmy prowadząc 2:0.
Druga część meczu zaczęła się fatalnie dla naszego zespołu, gdyż już po trzech minutach straciliśmy gola. Niezdecydowanie naszych obrońców wykorzystał Mateusz Kozieł strzelając z kilku metrów kontaktową bramkę. Lublinianka zaczęła coraz śmielej atakować, wykorzystując szybkość i doświadczenie wprowadzonego po przerwie Łukasza Gromby. W tym czasie dwukrotnie mogła uzyskać wyrównującego gola. W 61 minucie, były napastnik Chełmianki ładnie uderzał piłkę z głowy, ale nasi obrońcy wybili piłkę z linii bramkowej oraz w 68 minucie, gdy nasi defensorzy uprzedzili szarżującego na bramkę Mateusza Majewskiego.
Bardzo nerwowo zrobiło się pod koniec spotkania. Najpierw na uderzenie z około 30 metrów zdecydował się Daniel Krakiewicz. Piłka kozłując przed bramkarzem Lublinianki sprawiła mu wiele problemów, ale niestety nie wpadła do siatki. W odpowiedzi, dwie minuty później już w doliczonym czasie gry akcję przeprowadzili gospodarze. Z prawej strony, w pole karne Chełmianki piłkę dośrodkował Sobiech, błąd popełnił Mateusz Budzyński i przy długim słupku piłkę głową do bramki skierował Grzegorczyk. Radość wśród gospodarzy i konsternacja w chełmskim obozie. Kilka chwil później sędzia Łaszkiewicz dał sygnał do zakończenia pojedynku. Niestety, w samej końcówce straciliśmy cenne dwa punkty, ale remis też należy uznać za sukces. Tym bardziej, że Lublinianka pokazała się jako bardzo dobra drużyna, która w tym sezonie pokrzyżuje plany niejednemu przeciwnikowi.
Lublinianka – Chełmianka 2:2 (0:2)
0:1 Marek Grzywna 7', 0:2 Piotr Wójcik 38', 1:2 Mateusz Kozieł 48', Patryk Grzegorczyk 90'+2
W meczu drużyny wystąpiły w następujących składach:
Chełmianka: Budzyński, Bodziak (56’ Fiedeń), Grzywna, Batata, Krzyżak, Tywoniuk, Wasiluk (83’ Borys), Wróbel, Olszak (63’ Krakiewicz), (79’ Fornal), Wójcik.
Lublinianka: Mańka, Kozieł, Grzegorczyk, Paździor, Kursa, Ścibior, Mazurek, Sobiech, Wójtowicz (46’ Gromba), Kanarek (73’ Gąsior), Majewski.
Żółte kartki: Młynarski, Fiedeń, Wójcik (Chełmianka)
Sędziował: Arkadiusz Łaszkiewicz (Zamość)
widzów około 350
Skrót filmowy