Takie pytanie trzeba zadać naszym piłkarzom, którzy ostatnio zapomnieli jak zdobywa się bramki i wygrywa mecze.
Pod koniec rundy jesiennej złapaliśmy zadyszkę i szkoda by było zaprzepaścić cały dorobek z poprzednich meczów. Czas najwyższy odbudować się i przypomnieć, że potrafimy rozgrywać bardzo dobre, a co najważniejsze zwycięskie spotkania.
Okazja ku temu nadarza się już w sobotę 19 października. Nasz przeciwnik, Stal Sanok to cień drużyny z poprzedniego sezonu. Kłopoty finansowe (kto ich nie ma ?), kadrowe oraz zmiana szkoleniowca, to wszystko powoduje, że przed 14. kolejką spotkań żółto-niebiesko-biali zajmują przedostanie miejsce w tabeli mając na koncie zaledwie 10 punktów. Skąd my to znamy, rok temu biało-zieloni znajdowali się w podobnej sytuacji.
Wracając do sobotniego spotkania, nasz zespół przystąpi do niego osłabiony brakiem Bartka Wasiluka (kartki) oraz prawdopodobnie Daniela Krakiewicza (kontuzja). Na drobne urazy narzekali ostatnio Łukasz Kuśmirek i Mateusz Budzyński, pozostali zawodnicy są zdrowi i zapowiadają walkę o trzy punkty oraz odzyskanie zaufania u chełmskich kibiców. Czy po raz pierwszy z Sanoka wrócimy "z tarczą" ?. W dotychczasowych trzech ligowych meczach, które rozgrywaliśmy w mieście nad Sanem przegraliśmy dwukrotnie, 0:1 i 1:2 oraz zremisowaliśmy 2:2.
W Sanoku będziemy z kamerą i tradycyjnie skrót spotkania będzie można obejrzeć na stronie, najprawdopodobniej dopiero w poniedziałek.. Do miasta leżącego w dolinie Sanu wybierają się także nasi kibice. Miejmy nadzieję, że ich obecność dodatkowo zmobilizuje piłkarzy i będziemy świadkami dobrego występu Chełmianki.
Zespół gospodarzy, Stali Sanok od prawie miesiąca prowadzi nowy trener, pochodzący z Częstochowy Marcin Gabor. Jego CV jest bardzo bogate, gdyż przygodę ze sportem rozpoczynał jako dziennikarz sportowy i komentator w "Tylko Piłce", "Sportklubie" oraz "Canal+". Później zajął się szkoleniem, będąc trenerem oraz asystentem trenerów w klubach Skra Częstochowa, GKS Katowice i Cracovia. Decydując się na angaż w Sanoku został jednocześnie dyrektorem sportowym Stali. W tym klubie przedstawiając swoją wizję tworzenia zespołu dostał zielone światło dla pracy długofalowej. Pomimo kłopotów kadrowych piłkarze Stali są niewygodnym przeciwnikiem, szczególnie na własnym stadionie. Przekonali się o tym zawodnicy Resovii, którzy dopiero w 86 minucie zdobyli gola i po ciężkim meczu wywalczyli trzy punkty. Nie mamy nic przeciwko takiemu wynikowi w jutrzejszym spotkaniu. Takie wiadomości chcielibyśmy przekazać jutro około 17.00 wszystkim sympatykom Chełmianki, którzy nie będą mogli wybrać się do Sanoka.
Trzymamy kciuki za Naszych piłkarzy. Kiedy jeśli nie teraz ?